sobota, 22 lutego 2014

Krwawy trop

Mordercy używają rozmaitych narzędzi do okaleczania i pozbawiania życia swoich ofiar. Piła mechaniczna, maczeta, siekiera- jaki fan horrorów nie widział ich w akcji? W "Krwawym tropie" Roberta Krause jest jednak trochę inaczej. To pierwszy film, jaki widziałem, w którym do podcięcia gardła ofierze użyto... roweru górskiego. A jeśli tak miałyby wyglądać podobne sceny w innych obrazach- mam nadzieję, że ostatni.



Źródło: filmweb.pl




Podejrzewam, że przyczyną wielu idiotyzmów w tym filmie była chęć stworzenia horroru niesztampowego i zaskakującego. Niestety, jedyne, co udało się osiągnąć, to średniej klasy przeciętniak, nieciekawy, niestraszny, momentami absurdalny. Tragiczna praca kamery, szczątkowa fabuła i bohaterowie, których nie da się lubić dopełniły dzieła i w nasze ręce powędrował film, który absolutnie nie powinien w nie trafić.

 Cóż, fabuła nie jest ani odkrywcza, ani zaskakująca. To typowy średniak, łączący motywy znane z innych filmów i, przynajmniej w założeniu, ciężki klimat typowy dla horrorów. No właśnie, tylko w założeniu, bo mutant, który powstał, błaga o dobicie. Główna w tym "zasługa" katastrofalnej pracy kamery. Zbliżenia na twarze aktorów nie tylko ukazują ich wątpliwy kunszt, ale i zakłócają odbiór filmu, bo zupełnie tu nie pasują. Dałoby się je przeboleć i pominąć wymownym milczeniem, gdyby zdarzały się sporadycznie- niestety, są tutaj nagminne.

Co do samej historii, opowiada ona o zapalonej rowerzystce, niejakiej Anne, która postanowiła zdradzić swojego kochającego, troskliwego i skądinąd przystojnego chłopaka z brutalnym i nie grzeszącym urodą policjantem, skuszona obietnicą "odpuszczenia" mandatu. W dalszej części ów policjant staje się o Anne zazdrosny i... zaczyna się jatka. Do kwestii fabularnej nie ma się jednak co przyczepiać, bo jest to tylko pretekst do zabijania (dość częste w horrorach). Nie można za to nie zwrócić uwagi na nielogiczne zachowania głównej bohaterki; dlaczego nie skorzystała z szansy dostania się do szpitala? Dlaczego stojąc tuż obok samochodu i mając możliwość zrobienia ze ścigającego ją zabójcy miazgi wolała zdjąć z paki swój rower i odjechać? Takie dziwactwa można mnożyć, bo film jest nimi wypełniony po same brzegi.

Krwawy trop
Źródło własne

 Dla mnie zaś sztandarowym przykładem wszechobecnego w filmie nonsensu jest dość nietypowe umieszczenie ciała pierwszej ofiary naszego Casanovy. Otóż krzepki ten policjant postanowił wtachać byłego już partnera Anne na wysoką, widoczną z daleka górę, po czym powiesić go na jakieś dwa, trzy razy większym od niego krzyżu. Po co, skoro nie miał żadnej pewności, że Anne się na ten wesoły obrazek natknie? To zapewne pozostanie słodką tajemnicą twórców.
Nigdy nie wymagam żelaznej logiki w oglądanych horrorach, ale są jakieś granice. W tym przypadku przekroczone tak dalece, że film potrafił mnie autentycznie rozbawić.

Przejdźmy jednak do gry aktorskiej, która- o dziwo- nie jest najgorsza. Zdarzają się sztuczności i kiepsko zagrane emocje, ale przez większość czasu aktorzy reprezentują całkiem znośny poziom. Niekiedy tylko zwierzęce ryki, jakie wydawała z siebie Anne, przyprawiały mnie o atak śmiechu.
Inna sprawa, że postacie są maksymalnie spłaszczone i odarte z  wszelkiej, choćby znikomej autentyczności. Nie wiem, jak ten efekt osiągnięto, ale bohaterowie robili wrażenie manekinów bez przeszłości, stworzonych tylko po to, by zostać zabitymi przez oszalałego z żądzy posiadania Anne na własność Chrisa.

Do muzyki nie mam zbyt wielu zastrzeżeń. W większości scen jest dopasowana w stopniu co najmniej przyzwoitym. Niestety, dźwięk, o ile nie jest skrajne doskonały bądź paskudny, zwraca uwagę dopiero w drugiej kolejności. W pierwszej zaś robi to, w przypadku horrorów, klimat. A tutaj występuje on w ilościach tak szczątkowych, że przez pryzmat czasu niemal niezauważalnych. W pamięć zapadają (i to bynajmniej nie z powodu swego wybitnego poziomu) jedynie nieścisłości fabularne, denerwująca praca kamery, no i scena, w której szalony Chris podrzyna Michaelowi gardło kołem łańcuchowym.

Co tu się odpierdala?
Źródło własne

Pisząc tę recenzję parę dni po obejrzeniu rzeczonego dzieła mam spore trudności w przypomnieniu sobie wielu scen. Jest to film tak absolutnie przeciętny, że gdyby nie wpis na tym blogu, po tygodniu zapewne nie pamiętałabym, że coś takiego kiedykolwiek oglądałam. Nie wiem, czy mogłabym polecić komuś seans, ale nawet jeśli, to na pewno nie z czystym sumieniem. To tylko kolejny gniot bez polotu, jakich są tysiące w internecie, jeśli jednak kusi Was perspektywa towarzyszenia Anne w przejażdżce po lesie, w którym grasuje morderca- śmiało!

Oceny:

Fabuła: 6.5
Klimat: 4
Udźwiękowienie: 7.5
Gra aktorska: 8
Czarny charakter: 5.5

Całokształt: 6.5

1 komentarz:

  1. Casino Queen - Shootercasino
    Try your luck with 제왕카지노 가입 코드 this game from Play'n GO! Get £20 free spins, no deposit required and enjoy our 100% First Deposit Bonus up to £50!

    OdpowiedzUsuń

Prosimy o nie używanie komentarzy w celach autopromocyjnych; wpisy takie będą prędzej czy później usuwane.