"Ghostquake". Szybki rzut oka na opis fabuły- duchy. Świetnie, bo lubię horrory z duchami jako główną atrakcją. Ocena- kiepska, ale przecież wiele całkiem znośnych filmów dostało bardzo niesprawiedliwą etykietkę "gniotu". Coś mi jednak mówiło, że to nie fałszywy alarm. Mogłam się jeszcze wycofać. Nie będzie tak źle- pocieszyłam sama siebie. Będzie- ostrzegał instynkt. I miał cholerną rację.
|
źródło: filmweb.pl |
Horrory, w których krew leje się gęsto i często, dzielą się zasadniczo na slashery, w których za grupką młodocianych z nudów bądź wewnętrznej potrzeby biega morderca (lub ich mała grupka, jak w "Drodze bez powrotu"), oraz zombie movies, gdzie proporcje się odwracają, i nie jeden człowiek chce zabić wszystkich innych- to oni chcą zabić jego. "Istoty" nie kwalifikują się do żadnej z tych kategorii. Przyznam, że fabuła kompletnie mnie skonfundowała. Ale o tym za chwilę.
|
źródło: ambinet.pl |